Podaję ilość składników potrzebnych do przygotowania rosołu w pięcio litrowym garnku.
SKŁADNIKI:
- mięso:
- kawałęk mięsa wołowego – rostbeefu (ilość wołowiny zależna od tego, jak bardzo wyczuwalny ma być jej smak w rosole, 200 do 300 gram powinno być OK)
- kilogram porcji rosołowej z kurczaka (+ ewentualnie kilka skrzydełek)
- jedna szyja indyka
- włoszczyzna
- jedna duża marchew (jeżeli dodasz więcej marchwi, rosół będzie słodszy)
- jedna pietruszka (korzeń)
- kawałek selera
- jeden mały por
- niewielki kawałek kapusty włoskiej
- 1 cebula z łupką (dla uzyskania lepszego koloru)
- przyprawy
- dwa/trzy liście laurowe
- pięć ziaren ziela angielskiego
- pięć ziaren pieprzu czarnego
- sól
- jeżeli mam w zapasie, dodaję kilka małych suszonych grzybów (ale nie jest to konieczny składnik)
- natka pietruszki
- Zaczynam od przygotowania garnka z ZIMNĄ wodą, do którego wkładam całe przygotowane mięso i zaczynam gotowanie.
- Kiedy woda z mięsem zacznie się gotować, na powierzchni pokazują się tzw. szumowiny, które zbieram przy pomocy małego sitka. W tym momencie zmniejszam ogień, tak aby wywar bardzo delikatnie bulgotał.
- Po usunięciu szumowin do garnka wrzucam wszystkie, umyte i obrane wcześniej, warzywa. Przypominam, że cebuli nie obieramy z wszystkich warstw łupki, a jedynie usuwamy zewnętrzne brudne części.
- Zaraz po warzywach dodaję wszystkie przyprawy, częściowo przykrywam garnek z rosołem przykrywką i kontroluję temperaturę w taki sposób, aby gotująca się zupa przez cały czas tylko delikatnie bulgotała.
- Następnie gotuję długo, długo, długooo… raz na jakiś czas zaglądając do garnka w celu sprawdzenia, czy rosół nie wrze zbyt mocno.
- Po zakończeniu gotowania przelewam rosół przez metalowe sitko do mniejszego garnka, pozbywając się w ten sposób wszelkich małych zanieczyszczeń. Następnie z resztek wybieram te składniki, które chcę zachować do spożycia (np. marchewkę).
- Teraz przychodzi czas na próbowanie. Jeżeli rosół jest zbyt wodnisty, to gotuję dalej bez przykrycia, aby nadmiar wody odparował. Jeżeli wywar jest zbyt mocny, można go rozcieńczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz